Jeśli jesteś w związku, Walentynki to Twój czas, by zabłysnąć: randki, prezenty, róże – wszystkie elementy obrzydliwie słodkiego związku. To oczywiste. Jeśli jesteś singlem, to prawda, nie jest to najlepsze: ale kiedy już zbierzesz wszystkie swoje samotne przyjaciółki, znajdziesz uroczy bar, do którego możesz pójść i kupisz bilety na odpowiednio tematyczny wieczór „Single Ladies”, prawdopodobnie będziesz mieć niesamowita noc i być tak pijanym o 3 nad ranem, że nawet nie pamiętasz, jak się pisze „Walentynki”. Pomyśl też o potencjalnym materiale na Instagramie: ty i twoje dziewczęce koktajle, opatrzone czymś godnym podziwu, jak „jedyne walentynkowe randki, jakich kiedykolwiek potrzebuję”, w połączeniu ze zdrową dawką emotikonów serca.
Nie, prawdziwymi przegranymi w Walentynki są ci, którzy utknęli w otchłani związku.
Piszecie SMS-y, oznaczacie się memami, sypiacie razem: w zasadzie jesteście w związku, z wyjątkiem jakiegoś powodu, że nasze pokolenie jest takie cholerne przestraszony bycia „oficjalnym”. Od niechcenia zapyta, czy ostatnio byłeś z kimś innym, dopisując na końcu „haha, tak naprawdę mnie to nie obchodzi, haha”, pocąc się z każdym skrzyżowanym palcem, gdy chce usłyszeć pocieszające „nie, tylko ty”. . Będziesz śledził dziewczynę, której zdjęcie profilowe po prostu lubił, zastanawiając się, czy jest coś między nimi, a także zastanawiając się, czy masz w ogóle prawo bezwstydnie przeszukiwać album „Marbella 2015” jakiejś dziewczyny.
Teraz, oprócz okazjonalnych załamań związanych z twoim mylącym „związkiem”, ten układ jest w porządku przez 364 dni w roku. Ale niezręczność i niepewność twojej sytuacji osiągnie poziom gorączki 14 lutegoten.
Napięcie zacznie rosnąć kilka tygodni wcześniej, kiedy zaczniesz widzieć wszędzie czerwienie: czerwone kartki walentynkowe; tłuste bukiety czerwonych róż; wypchane zabawki trzymające wypchane czerwone serduszka. Teraz chciałbyś mieć uroczego małego pluszowego słonia, który mówi „Kocham cię”, kiedy go ściskasz, więc teraz presja jest. Czy zdołasz zakuć swoją drugą połowę w ciągu dwóch tygodni? Czy zdołasz „stać się oficjalną” przed wielkim dniem? Może nawet na wielki dzień – to byłaby dobra data rocznicy. To byłoby naprawdę urocze.

Obrzydliwy
Ale oczywiście nie. Kogo żartujesz? Orkasz dalej, omijając nadciągające zagrożenie związane z Walentynkami i ideą bycia w relacja, Broń Boże. Ale to będzie za dużo. Jeden z was oznaczy drugiego w walentynkowym memie – słoń w pokoju został doceniony. Zbliżają się Walentynki.
najszybszy sposób na doprowadzenie jej do orgazmu
Wtedy zaczniesz się martwić: poczekaj, a co jeśli oni są oczekując czegoś od I? A co jeśli dadzą ci róże, a ty nic im nie dostaniesz? O Boże – pieprzyć zabawkowego słonia – a co, jeśli dostaną ci coś naprawdę drogiego, a ty nic im nie dostaniesz?
Skróciłeś fantazje o otrzymaniu pierścionka Pandory, ponieważ zdajesz sobie z tego sprawę naprawdę się nie wydarzy, tak bardzo, jak byś tego chciał, ale jednak – czy dostajesz im czekoladki? Wino? To wydaje się bezpieczne. Możesz kupić czekoladki i po prostu je zatrzymać. Zawsze możesz je zjeść, jeśli nic ci nie dają.

Zdobycie im karty jest po prostu niezręczne
Nadchodzi wigilia walentynkowa, a ty nadal nie masz planów na jutro, bo po prostu odrzuciłeś wszystkich znajomych mając nadzieję twój przyrodni partner zaprosi cię na randkę. Czekasz i czekasz i czekasz, ale takie zaproszenie nie nadchodzi. Siedzisz na łóżku, ogoliwszy każdy cal ciała, zanurzając się w balsamie i perfumach, i ze łzami w oczach jesz czekoladki. Pozwól sobie na odrobinę płaczu, w porządku, są Walentynki.
Potem nadchodzi wielki dzień – czy mogą się odkupić? Możesz się obudzić, słysząc pasywno-agresywny tekst „Happy Valentine's Day lol”, jakby był Twój wina, że jesteście tylko „razem”, a nie „razem razem”, w wyniku czego jesteście zarówno nieszczęśliwi, jak i samotni. Odpowiedz zdrowo dwie godziny później (coś zblazowanego, jak „tak, ty też haha”) i połóż się w łóżku, zastanawiając się, jak to możliwe, że możesz czuć się tak samotny, kiedy nawet nie jesteś naprawdę singlem. Czy jest już za późno, aby poprosić o wyjście z przyjaciółmi? Prawdopodobnie.
Około piątej dostaniesz od nich telefon z zaproszeniem. Jesteś posłusznym pieskiem na kolanach, pobiegniesz do nich, myśląc, że to wielka chwila. Wchodzisz na „oficjalne” terytorium. Masz walentynkową randkę!
Będziesz miał dziesięć minut rozczarowującego misjonarza.
A potem wrócisz do domu, mijając wszystkie szczęśliwe pary i wesołych singli, bez czekoladek, bez wina, bez zabawkowego słonia. Idź do łóżka i płacz, ponieważ jesteś tak okropnie, okropnie samotny i nic nie krzyczy samotnie, jak bycie połową „nieoficjalnej pary” w Walentynki.